Filtr siatkowy czy separator zanieczyszczeń?

Czas mija nieubłagalnie, a wraz z nim zużywają się różne elementy instalacji. Część z nich zaczyna korodować, a w niektórych miejscach mogą rozwijać się bakterie i glony. Dlatego właśnie, każda instalacja ogrzewcza powinna być wyposażona w filtr siatkowy czy separator zanieczyszczeń. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś, jakie mogłyby być konsekwencje braku takich urządzeń w instalacji? Czy wiesz, jakie wady i zalety ma separator zanieczyszczeń, a jakie filtr siatkowy?

Sytuacja, która skłoniła mnie do napisania tego artykułu miała miejsce kilka tygodni temu. Inwestor miał problemy z instalacją ciepła technologicznego – konkretnie chodziło o instalację zasilającą nagrzewnicę w centrali wentylacyjnej. Coś, co na samym początku działało bez zarzutu, z czasem zaczynało być coraz mniej efektywne. Co więcej, ostatnimi czasy w ogóle słowo „działało” mogło okazać się słowem mocno przesadzonym…

Problemy z zaworem regulacyjnym

Dzięki Bogu, że Inwestor należał do osób, które zdecydowały się na BMS’a! Dzięki temu można było od razu zlokalizować część instalacji, z którą jest problem. Inna sprawa, że gdyby nie BMS, to najprawdopodobniej Inwestor nie byłby w ogóle jego świadomy. Ale zacznijmy od początku.

Problem dotyczył regulacji mocy nagrzewnicy, za którą był odpowiedzialny trójdrogowy zawór regulacyjny. Oczywiście, aby taki zawór spełniał swoje zadanie to powinien posiadać wysoki autorytet. Więcej o samym autorytecie możesz przeczytać tutaj. Ale wiesz co? Myślę, że mogę Cię zaskoczyć – zawór ten posiadał bardzo wysoki autorytet! 🙂

Ok, zatem na czym tak naprawdę polegał problem? Na początku sprawdziliśmy z Inwestorem dane z przeszłości dotyczące regulacji temperatury powietrza nawiewanego w centrali wentylacyjnej. Wtedy nie było prawa do czegokolwiek się przyczepić. Temperatura powietrza wentylacyjnego była utrzymywana na zadanym poziomie bez większych odchyłek.

Jednak z czasem zaczynało być coraz gorzej… Na początku pojawiały się nieznaczne wahania tej temperatury, które stopniowo się powiększały. Obecnie odchyłki były tak ogromne, że wykres rozkładu temperatury w czasie przypominał swoim wyglądem sinusoidę. Dodatkowo okazało się, że sam zawór regulacyjny, zamiast płynnej regulacji, puszcza maksymalny przepływ czynnika grzewczego z instalacji, albo pracuje tylko i wyłącznie na czynniku obiegowym… Zaczyna robić się ciekawie, prawda? 🙂

Jak działa separator zanieczyszczeń?

Zanim przejdziemy do dalszej części historii, zatrzymajmy się na chwilę i przyjrzyjmy się bardzo dokładnie takiemu urządzeniu jak separator zanieczyszczeń. Jaka jest zasada jego działania?

Obecnie chyba najbardziej popularnym przedstawicielem tego typu urządzeń to tzw. separator cyklonowy. Wykorzystuje on siłę odśrodkową i w momencie, kiedy przepływa przez niego czynnik grzewczy, to już na wstępie, kierowany jest do specjalnej komory, która najczęściej posiada kształt cylindra. Ponieważ komora ta ma zwiększony przekrój poprzeczny, prędkość przepływu czynnika grzewczego zostaje zmniejszona, a on sam wpada w ruch wirowy. Dzięki temu, możliwe jest rozdzielenie wody od zanieczyszczeń, które wraz z nią krążą w instalacji. Zanieczyszczenia te osadzają się przy ścianach zewnętrznych komory, a następnie opadają na dno.

Ale… to jeszcze nie wszystko! 🙂 Część separatorów zanieczyszczeń posiada dodatkowo magnesy, które przyciągają do siebie np. wszelkiego rodzaju opiłki żelaza, które również krążą w instalacji. Oczywiście dzięki temu, sprawność takich produktów jeszcze bardziej wzrasta.

Jak działa filtr siatkowy

Filtr siatkowy działa zupełnie inaczej niż ma to miejsce w przypadku separatora zanieczyszczeń. Przede wszystkim, wielkością charakteryzującą skuteczność filtra do wody to tzw. średnica oczka sita. W zależności od jej wielkości, urządzenie takie jest wstanie wyłapywać większe bądź mniejsze zanieczyszczenia w instalacji.

Jeżeli czynnik grzewczy lub chłodniczy przepływa przez filtr siatkowy, wówczas napotyka na swojej drodze specjalną blaszkę w kształcie walca (który oczywiście jest w środku pusty). Zewnętrzna ścianka tego walca wyposażona jest w specjalne otwory, które nazywane są oczkami sita i o których pisałem powyżej. To właśnie tutaj gromadzą się wszystkie zanieczyszczenia, jakie filtr będzie wstanie wyłapać.

Czarna woda w instalacji

Ok, wróćmy teraz do naszej historii. Teraz jak o tym myślę, to rozwiązanie problemu wydaje się być proste, ale wtedy akurat, nie była to pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy…

Przez dobre dwie lub trzy godziny szukaliśmy winowajcy, ale za każdym razem okazywało się, że problem musi być gdzie indziej. Gdzie? Oczywiście wciąż trzeba było szukać dalej…

W końcu, nie ukrywam, że przez zupełny przypadek, postanowiłem sprawdzić wodę w instalacji, chociaż tak naprawdę był to roztwór glikolu etylowego. Otworzyłem delikatnie zawór spustowy i… Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że medium, które z niego wypływa ma czarny kolor… W tym momencie zdałem sobie sprawę, że jesteśmy w domu! 🙂

Separator czy filtr?

Jakie urządzenie stosować w instalacji? Czy lepszym wyborem będzie filtr do wody czy może jednak separator zanieczyszczeń? O ile często mówię, że wybór poszczególnych produktów zależy od konkretnej sytuacji, o tyle tutaj nie mam żadnych wątpliwości. Dla mnie sprawa jest jasna, ale nie zmienia to faktu, że obydwa urządzenia posiadają zarówno swoje wady jak i zalety, które chciałbym, abyś poznał.

Zacznijmy od skuteczności. Separator zanieczyszczeń może wyłapać nawet 10 razy mniejsze zanieczyszczenia niż ma to miejsce w przypadku filtra. Dlaczego? Ponieważ separator wykorzystuje do tego między innymi siłę odśrodkową, a filtr siatkowy polega tylko i wyłącznie na średnicy oczka w sicie. W rezultacie mało który filtr będzie wstanie zatrzymać np. drobne cząstki piasku.

Skoro jesteśmy już przy sicie filtra to odpowiedzmy sobie od razu na pytanie, z czego jest ono najczęściej wykonane? Zazwyczaj z cienkowarstwowej stali, która może korodować…

Następnie przejdźmy do magnesów, o których również zdążyłem już napisać. Ponieważ stanowią one integralną część większości obecnie dostępnych na rynku separatorów, ich skuteczność jest jeszcze większa.

Oczywiście za jakością działania, zawsze w parze idzie cena. Nie inaczej sytuacja wygląda tutaj. Filtry siatkowe to urządzenia, które są o wiele tańsze niż separatory. Przykładowo, filtr do wody o średnicy DN 25 możemy kupić już za około 15 zł, kiedy za taki separator trzeba zapłacić około 400 zł.

Mocno zabrudzony filtr potrafi znacznie zwiększyć opory w instalacji. Dlaczego? Ponieważ zanieczyszczenia osadzają się na jego sicie, przez który cały czas przepływa czynnik grzewczy. Im sito takie będzie bardziej zanieczyszczone, tym mniejsza będzie powierzchnia, przez którą przepływa woda w instalacji. W przypadku separatorów nie ma takiego problemu, ponieważ zanieczyszczenia opadają na jego dno.

Z drugiej jednak strony, musimy pamiętać o tym, że filtr siatkowy wyłapuje zanieczyszczenia natychmiast, tzn. już w tym samym momencie, kiedy woda przepływa przez niego po raz pierwszy. Trochę inaczej działa separator, który stopniowo oddziela takie zanieczyszczenia od przepływającego czynnika i czasami musi upłynąć więcej czasu, zanim wszystkie drobne pyłki krążące w instalacji zostaną przez niego wyłapane.

Dwie zalety separatora zanieczyszczeń

Bardzo ważnym elementem, o jakim muszę Ci jeszcze tutaj powiedzieć to sposób czyszczenia takich urządzeń. Aby wyczyścić filtr z nagromadzonych zanieczyszczeń, w pierwszej kolejności należy upewnić się, że woda przez niego nie przepływa, a następnie odkręcić zaślepkę, wyjąć element filtracyjny i go wyczyścić. Najważniejszą rzeczą, którą tutaj napisałem jest to, że przy tej czynności, czynnik grzewczy nie może przepływać przez filtr, dlatego często stosuje się jego obejście lub po prostu wyłącza się na chwilę całą instalację.

A jak to wygląda w przypadku zastosowania separatora zanieczyszczeń? Większość takich urządzeń może być opróżniania z nagromadzonych zanieczyszczeń bez konieczności przerywania pracy instalacji. Dlaczego? Ponieważ czyszczenie takie odbywa się poprzez otwarcie zaworu spustowego, który jest umieszczony w dolnej części urządzenia.

Oczywiście, aby sprawa była jasna. Raz na jakiś czas zaleca się, aby taki separator i tak wymontować z instalacji na stałe i poddać go dokładnej konserwacji. Niemniej jednak jest to czynność, którą przeprowadza się dużo rzadziej niż jego opróżnienie z nagromadzonych zanieczyszczeń.

No dobra, to jest jedna rzecz, a w nagłówku obiecałem Ci podać tutaj dwie takie zalety. Więc o co jeszcze chodzi? O to, że obecnie mamy na rynku dostępne urządzenia, które pełnią kilka funkcji naraz. Możemy np. wyposażyć naszą instalację w produkt, który jednocześnie będzie sprzęgłem hydraulicznym, separatorem zanieczyszczeń oraz separatorem powietrza.

Oczywiście nie zawsze jest wymóg, aby stosować te wszystkie takie urządzenia w jednej instalacji oraz w jednym miejscu, natomiast, jeżeli zajdzie taka potrzeba to dobrze o tym wiedzieć.

Konsekwencje zanieczyszczonej instalacji

Jak już wspomniałem, kiedy otworzyłem zawór spustowy w instalacji ciepła technologicznego, wylał się z niego czarny płyn. Nie trudno zgadnąć, że był to przede wszystkim szlam, który krążył w instalacji. Pytania, które pozostawały jeszcze w tym momencie bez odpowiedzi to jak długo był on obecny w instalacji oraz jakie szkody mógł do tego czasu spowodować.

Oczywiście nie dało się tego stwierdzić na oko, trzeba było bardzo dokładnie sprawdzić wszystkie elementy instalacji, co skutkowało niestety wyłączeniem jej na jakiś czas z eksploatacji.

Na szczęście Inwestor nie protestował – zależało mu, aby wszystko działało jak należy. Na początku sprawdziliśmy jakie urządzenia zostały zastosowane w instalacji do wyłapywania zanieczyszczeń. Był tutaj zamontowany jedynie filtr siatkowy. Jak się później okazało, był on co prawda czyszczony, ale bardzo rzadko. Najczęściej wtedy, jak konserwator sobie o nim przypomniał…

Dodatkowo, po jego rozkręceniu okazało się, że sito jest równie czarne jak zanieczyszczony roztwór glikolu krążący w instalacji. Tutaj nie było wątpliwości – instalacja wymagała bezwzględnej modernizacji, przynajmniej w zakresie wyłapywania zanieczyszczeń.

Ale… dużo poważniejszym problemem, jaki mógł powstać to uszkodzenie pomp obiegowych oraz zaworu regulacyjnego, o który przecież cały czas chodziło. Pompa obiegowa na szczęście nie uległa awarii, ale niestety nie można było tego powiedzieć o zaworze trójdrogowym. On niestety nie nadawał się do dalszej pracy. Został on jeszcze odesłany do producenta na gwarancje, ale została ona odrzucona. Zresztą moim zdaniem słusznie, ponieważ zawory takie nie są przystosowane do pracy z zanieczyszczonym medium.

Modernizacja instalacji ciepła technologicznego

Zaistniała sytuacja pokazała słabe punkty instalacji, które zostały odpowiednio zmodernizowane. Inwestor zdecydował się wyposażyć instalację w dodatkowy separator zanieczyszczeń, ale z samego filtra nie zrezygnował. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby w jednym miejscu stosować te dwa urządzenia jednocześnie. Ważne jest tylko to, aby na początku woda przepływała przez filtr, a następnie przez separator.

Zawór trójdrogowy niestety wymagał zmiany. Inwestor kupił nowy, dokładnie taki sam, a następnie, po jego montażu oraz przede wszystkim po wyczyszczeniu instalacji okazało się, że zawór ten reguluję moc nagrzewnicy identycznie jak miało to miejsce na samym początku.

Niestety w takcie sprawdzania instalacji okazało się, że kilka urządzeń uległo również awarii i wymagała wymiany. Na szczęście nie były to dość kosztowne rzeczy, przynajmniej nie tak jak zawór regulacyjny. 🙂

Wielu Projektantów, Wykonawców czy nawet Inwestorów wciąż pomija zapewnienie odpowiedniej jakości wody grzewczej czy chłodniczej w instalacji, a moim zdaniem jest to bardzo ważny aspekt. W końcu, aby poszczególne elementy takiej instalacji mogły być dłużej używane, muszą one pracować z odpowiednim, tzn. czystym czynnikiem. Bez tego niestety ulegną szybszemu zużyciu i prędzej trzeba będzie je wymienić na nowe.